Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2020

to tyko pandemia

Bez ściemy, nie do końca rozumiem jak pandemia mogła tak bardzo ludziom pozmieniać styl życia, że siedzą cały dzień w dresie, albo piżamie, albo przysłowiowych gaciach. O 9 rano siedzę przed komputerem uczesana, wystrojona, a nawet wymalowana. Bo taką siebie lubię. Jeśli siedzę w piżamie, to znaczy że z łóżka nie wstałam. W każdym innym przypadku jestem w wersji wyjściowej. Nie widzę powodu, żeby nie i no cóż, moja rodzina siłą rzeczy też jest w wersji wyjściowej. Matka potwór jestem. Nie ma chodzenia w gaciach. Można by powiedzieć, że ta pandemia to gdzieś sobie jest, a u mnie wszystko spoko. Zawsze lubiłam pracować zdalnie. Przechorowaliśmy i nawet to, że to do księcia małżonka zadzwoniło stado znajomych z pytaniem "jak się czuje" wpisuje się w normalność. Książe małżonek jest tym bardziej lubianym elementem tandemu. Pracowałam przez większą część choroby i to też spoko, nawet jak czasem było ciężko. Obrazek idealny, tylko że nie. Na początku pandemii zmieniłam pracę. Na ta

cześć blogusiu

 Pandemia, siedzimy w domach, ludzi oglądamy głównie na ekranie. W ostatnim czasie reaktywowały się 2 dawno nieaktywne blogi i zadzwonił mi dzwoneczek, że mnie tego brakuje. I czytania i pisania. O niczym. O zwyczajności. Notatek z codzienności. Nie żadna marka własna, wypolerowana fasada, ą ę będę influencerem. Efektem tego, że internet trafił pod strzechy, jest to, że oszaleliśmy wszyscy na punkcie utrzymywania fasady. Wyważonych poglądów, eleganckich wypowiedzi i zdjęć rodzinnych jak z katalogu Ikea. Tak na wszelki wypadek, gdyby nasz profil obejrzał pracodawca marzeń, kontrahent albo znielubiana koleżanka  z najgorszego działu (a niech ją przynajmniej zazdrość zeżre). Nie lubię sztuczności. Jestem już w takim wieku, że potrafię przyznać, że moja szczerość bywa patologiczna. No i trudno, da się z tym żyć. I lubię słowa, bardziej niż podcasty i jutuby. Dobra, podcastów i jutubów nie lubię wcale, a do słów nie wracam, ale lubię pisać niezmiennie od lat. Gadać lubię nawet bardziej, ale