Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Rysunek dla Poli

Maruniowaty rysuje. Rysując opowiada całą historię - t u rośnie drzewo, ale ma tylko jedno jabłko, bo było za mało podlewane. Ludzik zrywa jabłko, a tak w ogóle pada deszcz. Deszcz, nie burza, bo burza niszczy drzewa. Ale tak naprawdę to najważniejsze jest, że to rysunek dla Poli. Mamo schowajmy rysunek, żeby Piotruś nie zniszczył (Pietrucha łypie czujnie zza rogu szafki niszczycielskim okiem bazyliszka), bo mamo jak Pola przyjdzie to jej dam, bo to jest rysunek dla Poli. Pola to przyjaciółka ze żłobka. Po pójściu do przedszkola dzieciaki widziały się jeszcze kilka razy, ale teraz szansa na wręczenie rysunku jest żadna. Pola z rodziną wyprowadziła się do innego miasta. Tak sobie myślę, że wiek temu posiadanie przyjaciela od kołyski nie było niczym dziwnym. Ludzie zwykle pozostawali w tej samej okolicy i tych samych relacjach. I na dobre i na złe. Teraz międzyludzkie relacje trwają kilka lat i to przy dobrych wiatrach. Równolegle czytam książkę Randi Zuckenberg o tym jak FB pozytyw