Przejdź do głównej zawartości

logika przedszkolaka

Tygrys jest kucharzem, bo robi jedzenie z ludzi. I jest drapieżnikiem bo to zjada.

To rzekł Maruniowaty, lat 4,5
Przypomniała mi się rubryka "satyra w krótkich majteczkach" w jednej z danych gazet.

Komentarze

  1. Wystarczy napisac do mnie na maila:)
    marzena@police.pl
    Pozdrawam Lacrima

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książka dla dużego i malego, Findus się u nas pojawił.

Są takie książki, które dotykają paluchem żywych emocji. Raczej nie spodziewam się ich wśród opowiadań dla dzieci, ale... "Kiedy mały Findus się zgubił" dotyka. Samotność człowieka, dla którego jedynym powodem do wstania rano jest mały kotek dotyka chyba bardziej emocji dorosłego niż dziecka. Bez wątpienia dotyka też moich osobistych wspomnień. Młody chyba przefiltrował treść przez własne wspomnienia przyjaźni z naszymi już nie żyjącymi kotkami, w każdym razie historia go wyraźnie wciągnęła. A książeczka znajdzie u nas swoje miejsce, bo o to po raz pierwszy Pan Maruniowaty wspólnie ze mną przeczytał tak długą opowieść, czytaliśmy trzy dni. Wracaliśmy wspomnieniami do poprzednich stron upewniając się, czy wszystko pamiętamy. Szukaliśmy na złożonych ilustracjach odniesień do treści. To też duży krok od serii z Kicią Kocią (nadal dominującą w naszym domu, Pietrucha złapał bakcyla, wierszyków nie lubi, woli Kicię Kocię), z uproszczonymi ilustracjami, do naprawdę złożonych obra...

Sienkiewicz to jednak wielkim pisarzem był (kto by się tego spodziewał)

 Nigdy nie przeczytałam Trylogii. Poległam na początkach początku "Ogniem i mieczem". Co może nie byłoby dziwne, gdyby nie to, że przeczytałam wszystkie inne lektury szkolne. Tak, "Nad Niemnem" też, oraz "Chłopów". Zmęczyłam nawet, z bólem ale jednak, "Pana Tadeusza" i "Dziady" (beznadziejne i przestarzałe twory, do czytania tylko jako przykład przerostu formy nad treścią).  Ale Trylogii nie zdzierżyłam. Teraz dziecko poległo na "W pustyni i w puszczy". Niepedagogicznie byłoby jednak w tym momencie przyznać, że może z tym Sienkiewiczem jest coś nie teges. A poza tym coś mi kołatało, że to dzieło Sienkiewicza przeczytałam w jakimś wczesnym dzieciństwie i jakoś bezboleśnie zupełnie. Zaczęliśmy czytać razem.  Dziecko poległo, bo tak naprawdę poległ program szkolny, aby tą powieść miało sens czytać, trzeba by zrobić najpierw kilka lekcji dotyczących kontekstu historycznego, kulturowego i językowego. Ja tego nie potrzebowałam, bo j...

Kicia Kocia do was macha.

Maruniowatemu znudziły się wierszyki jak miał dwa latka i jeszcze dobrze nie mówił. Skąd wsiąść książki dla szkraba? Kolejne zadanie w grze w rodzicielstwo. Internetowe księgarnie serwują kategorię 3-7 lat. Bardzo pomocne, bardzo... Sieciowe księgarnie oferują wydawnictwa licencyjne. Barbie dla dziewczynek, Cars dla chłopców, do tego Hello Kitty i trochę tradycyjnych bajek. Te ostatnie odpadają, nijak nie przystają do świata, który otacza malucha, a bajka ma ułatwiać zrozumienie i przyswojenie pewnych zachowań, a nie utrudniać. Bazyliszek był fajny 200 lat temu, teraz mi raczej maluchy nie wlezą do nieznanej piwnicy w sąsiedniej kamienicy - z braku zarówno kamienicy jak i stosownych, niezamkniętych piwnic. (Swoją drogą rzeczoną historię o bazyliszku kupiłam na poczcie) Na początek były książki o Złomku, bajki o autach są naprawdę fajne, ale oprócz poematów o przyjaźni i wartości treningu potrzebowałam czegoś, co pomoże dziecku pokonać lęk przed samodzielnym spaniem. I tak zawitała do ...