Pamiętam zamierzchłe czasy, kiedy instalowało się na stronach specjalne wtyczki, które miały pokazywać ruch i nowe wyświetlenia budziły pozytywne emocje (ktoś wszedł, ktoś znalazł, ktoś przeczytał).
Zerknęłam w statystyki, które teraz domyślnie są przypięte w blogerze i na widok peaku ruchu czuję niepokój, że jakiś bot się tu przyplątał i być może to jakiś kłopot może być. Ta sama informacja, inny kontekst, inne znaczenie.
Komentarze
Prześlij komentarz