Przejdź do głównej zawartości

nie tylko lofty

Mam słabość do architektury fabrycznej i w ogóle ceglanej. No nie, w lofcie z dwójką małych wrzaskunów na pewno nie chciałabym mieszkać ( bo zapewne oszalałabym od pogłosu wrzasków) ale oglądać ten typ budownictwa lubię. I stąd pomysł na rodzinny spacer po dawnym mieście faktycznym. Dobre przy założeniu, że dzieci są wystarczająco małe żeby cieszyć się samym spacerem z rodzicami, bo na atrakcje pro dzieciowe nie ma co liczyć w Żyrardowie. No i należy się wybrać w ciepły dzień, żeby spokojnie cieszyć się spacerem. Nam lekko zadki zmarzły.


A to zdjęcie jest zupełnie nie reprezentatywne, ale fajnie wyszło, o. Zdjęcia "kanonicznych" elementów wycieczki wyszły, ale na spacer.


Ze strony miasta można pobrać trasę spaceru i to jest dla mnie duży plus wycieczki, etap myślenia "co zobaczyć" odpada, genialne zwłaszcza w momencie, kiedy od hasła "to jedziemy gdzieś" do upychania w samochodzie mija 30 minut i jest poświęcone na wyłapanie potomków. A zresztą z tej trasy nie warto schodzić, bo my chcieliśmy sobie skrócić drogę i przeleźliśmy kawałek dość zapyziałymi, post PRL-owskimi ulicami. No ale jak się trzymać wyznaczonej drogi to liczba zachowanych budynków jest imponująca. Osobiście próbowałam sobie wyobrazić współczesną korporację, która buduje mieszkania robotnikom, domy dyrektorom i do tego szpital, żłobek, przedszkole i dom kultury. Świat się mocno zmienił.

Zgłodnieliśmy gdzieś w połowie drogi, w okolicach Resursy. Tam jest knajpa co to bardzo mieszane uczucia u mnie wywołała. Z jednej strony - fajne wnętrza (zewnętrze też fajne), warto było zajrzeć, żeby pokazać Maruniowatemu fotografie pracowników fabryki. Przy okazji wyszło, że młody jeszcze nie całkiem ogrania pojęcie upływu czasu i przeszłości. Miał też okazję "profesjonalnie" złożyć zamówienie u pani kelnerki i ten temat akurat ogrania koncertowo (pani lekko szczęka opadła i musieliśmy potwierdzić, że tak, poprosimy, ale ogólnie wow, szczerze to mając lat dwadzieścia kilka miałam problemy z zamawianiem w restauracji, bo i też dopiero wtedy pierwszy raz poszłam do takiego przybytku). No więc pięknie, ładnie, ale w tym miejscu obowiązuje pseudo azjatycka kuchnia przyrządzana przez kucharza, co się szybko na Azję z baru mlecznego przeszkolił. No zjadliwe, czemu nie, ale WTF? Zapewne takie oczekiwanie lokalnej klienteli.
Zaraz obok Resursy wybiegaliśmy starszego w parku. A w ogóle to ten spacer był testem naszego nowego wózka i jest sukces, kolejny wózek, który może powieść dwójkę. Młodszy w karecie, starszy wcisnął się pod budkę i stanął na ramie. Emmaliunga Scooter Air daje radę przy obciążeniu około 30kg. Znaczy się spora kasa wydana na wózek zwraca się w postaci względnej swobody jeśli chodzi o długość spacerów - przedszkolak nie da rady pokonać nawet połowy trasy.

I to by było tyle. Wróciłabym tam na spacerek jak ciepło będzie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

마음의 평화 부족

 마음 słowo, które bardzo mi się podoba, a które zdecydowanie jest niepodręcznikowe. Bo podręcznik koreańskiego ogarnia uprzejmość dnia codzienniego. A nie jakieś wydumane emocje. Ale jeśli oglądasz film, słuchasz piosenek czy chcesz o czymkolwiek napisać od siebie - to umiejętność powiedzenia "zjadłam jabłko" się nie przydaje. 마음 to serce, duch, dusza i ogólnie szerzej niż to co my sercem nazywamy. 안을은 부활 주일 폴란드에 있어요. 아침 계란 많이  먹었어요. 하지만 마음의 평화 없어요. 마음의 평화가 부족해요. 요즘 제 직업이 실망스러워요. Podobno żeby przyspieszyć naukę języka należy codziennie napisać kilka zdań z głowy. Problem w tym. że nie umiem wymyślać zdań w ramach wiedzy podręcznikowej. Jeśli próbuję coś napisać to brakuje mi słów takich jak  마음 właśnie. Mam kryzys wiary, że się nauczę wyrażać myśli. 

직업병

 직업병 "choroba zawodowa", to wcale nie choroba zawodowa jak u nas, tylko skrzywienie zawodowe, nawyk, którego nabraliśmy po latach robienia czegoś tam. Ja np często jestem zbyt uprzejma. W życiu mi się to nie specjalnie opłaca, ale zawodowo mi akurat jest niezbędne.

좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요?

 wieczorna rozmowa z AI: zdanie 좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요? można przeanalizować pod względem składniowym i znaczeniowym. Analiza składniowa: 좋은 인간 (good person) – „dobry człowiek” „좋은” to przymiotnik „dobry”, który opisuje rzeczownik „인간” (człowiek). 되는 것 (becoming) – „stanie się” „되다” oznacza „stać się, zostać”, a „-는 것” zamienia czasownik w rzeczownik (odpowiednik „stanie się” w języku polskim). 이 가치가 있을까요? (is it valuable?) „가치” oznacza „wartość”. „가 있다” oznacza „mieć wartość”. „-을까요?” to grzeczna końcówka pytająca, sugerująca niepewność lub zapytanie o opinię. Tłumaczenie: „Czy stanie się dobrym człowiekiem ma wartość?” lub bardziej naturalnie: „Czy warto być dobrym człowiekiem?” Analiza znaczeniowa: To pytanie filozoficzne dotyczące moralności i wartości bycia dobrym człowiekiem. Można je interpretować jako refleksję nad tym, czy bycie dobrym przynosi korzyści (np. społeczne, osobiste) lub czy jest czymś wartościowym samym w sobie.