Stara dupa jestem a wciąż mnie zaskakuje jak mężczyźni nie widzą, nie zdają sobie sprawę z ryzyk na jakie są narażone młode kobiety. I tak przy rozmowie o tym jakie są pomysły na poprawę bezpieczeństwa dziewczyn wracających nocą taksówkami totalnie mnie zaskoczyła refleksja drugiej strony odnośnie, że to Uber wygenerował nowy problem. Owszem Uber i podobne modele obsługi przejazdów nasiliły problem, ale kwestia namolnego/obślizgłego/nieprzewidywalnego taksiarza istniał zawsze. Kobieta wsiadając do taksówki wieczorem, sama, zawsze narażała się na niebezpieczeństwo. Jako młoda laska wolałam wracać komunikacją publiczną, bo taksówka oznaczała dużo większy wydatek nie oferując wcale lepszego bezpieczeństwa. Teraz wychodząc wieczorami zastanawiam się czy aby na pewno wyglądam na solidną, grubą pięćdziesiątkę. Ostatnio złapałam się na tym, że to taka sprzeczność w myśleniu, z jednej strony chciałabym oczywiście wyglądać ładnie, młodo i kolorowo, z drugiej zbierając psa na spacer mam zonk p
Ciekawe czy jeszcze jakiś alfabet, poza koreańskim, ma własne święto? 9 października wypada 한글날 w Korei Południowej Wiki mówi, że jest też 15 stycznia 조선글날 w Korei Pn, ale więcej wzmianek nie znalazłam. (nie prawda, znalazłam, ale nie rozumiem koreańskiego w takim stopniu, żeby przeczytać ) Historia naszego stania się piśmiennym narodem wygląda nudno i blado w porównaniu z Koreą. Po prostu dostaliśmy pakiet razem z zakonnikami i religią i łaciną. W sumie alfabet łaciński jest cudzy, ale cudza byłaby też cyrylica. Tymczasem przed wymyśleniem hangula Koreańczycy pisali chińskim pismem. To nie są języki pokrewne, mają inne dźwięki i inną konstrukcję. Król Sejong (powinniśmy to spolszczać, ale spolszczenia koreańskich nazw własnych to zabawny temat), no więc król Sejong w 15w stwierdził, że chińskie znaki są fuj, takie skomplikowane, ludzie życie spędzają ucząc się ich i wymyślił prosty alfabet, żeby każdy wieśniak mógł używać. Rzecz jasna arystokracja powiedziała, że no nie, nie będą p