Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2025

저는 ... 나는

 Mamy piękne czasy do nauki języków, materiałów jak mrówków... Tylko - te materiały zwykle są przeznaczone dla osób anglojęzycznych, a w języku angielskim nie ma form grzecznościowych analogicznych do koreańskich.  Nie wyobrażam sobie nauki bez kontaktu z nauczycielem i możliwości wyjaśnienia wątpliwości. W przypadku  저는  i  나는 wątpliwości dotyczących poziomu grzeczności przy jakim użycie jednej lub drugiej formy "ja" jest akceptowalne.  W apce z której korzystam do nauki słówek jest sporo przykładów zdań z 나는 i użyciem czasu formalnego i to jest coś, co już po paru miesiącach nauki brzmi dziwnie. Zdaniem Koreanki, z którą się uczę - to jest w ogóle nie dopuszczalne, samo zło i a kysz. 나는 nie jest dopuszczalne przy użyciu czasu uprzejmego z końcówką 요, a co dopiero przy końcówce -ㅂ니다 / -습니. Przejdzie tylko forma podstawowa 나는 한국어를 공부해. Ale już 저는 한국어를 공부해요. Także jeśli nie chce się kogoś wkurzyć, to jednak trzeba się trzymać 저는 , albo - pominąć, bo koreań...

pies nie tylko sra

 Jakoś czuję potrzebę wygłoszenia tej oczywistej oczywistości. Nie będę się kłócić z przypadkowymi osobami wyprowadzającymi swoje psy, ale ciśnienie podnoszą mi ludzie uniemożliwiający swojemu psu powąchanie się z innym psem. Dosłownie: spacer dla nich oznacza wyciągnięcie psa na trawnik przed blokiem (uroczo zwany "sralnikiem") i natychmiastowe zaciągnięcie psa z powrotem do bloku. Kiedy przechodzę obok ze swoim psem (nawet nie podchodzę, na spacerze mamy dłuższą trasę niż klatka schodowa - trawnik) to właściciel/właścicielka takiego "wyprowadzanego na sralnik" nieszczęśnika od razu krzyczy "proszę odciągnąć psa" "pani nie widzi, że mój się denerwuje" "proszę zabrać psa bo on denerwuje mojego". Mam spokojnego, średniej wielkości pieska, który bardzo ostrożnie podchodzi do innych, jeśli drugi pies jakkolwiek się stresuje albo reaguje negatywnie to mój od razu się wycofuje, to pies schroniskowy, unika konfliktów. I jest cały czas na smyc...