Przejdź do głównej zawartości

Witamy analfabetyzm w całkiem nowym wydaniu

 Zadałam pytanie w komentarzu na insta i influencerka (czyż to nie piękne słowo? takie polskie...) odpowiedziała mi "super pytanie, właśnie nagrałam o tym relację".

Hmm. Chyba cieszę się, że mogłam pomóc w generowaniu kontentu (kolejne piękne słowo), co może nie być banalne w czasach kiedy na instagrama, tiktoka i twittera trzeba wrzucać coś kilka razy dziennie żeby utrzymać się na powierzchni (wiosłujemy, wiosłujemy!).

Czy obejrzałam relację? Nie. Moje pytanie było proste. Wystarczyłoby jedno zdanie odpowiedzi. I nie było aż tak ważne dla mnie, żebym poświęcała czas na oglądanie relacji.

 Relacja, story, filmik i inny whatever generuje milion dodatkowych, niewerbalnych bodźców, które są mi całkowicie zbędne. Nawet moda ostatniego okresu: podcasty, generują dodatkowe bodźce poza samym przekazem treści. Jestem osobą o sporej nadwrażliwości na bodźce dźwiękowe i wzrokowe. Kiedy szukam informacji, to chcę ją przeczytać, nie chcę musieć odfiltrowywać jej z dźwięku i obrazu. Tak, domyślam się, że jestem w mniejszości.

Wróciłam do pisania bloga, bo sama czuję potrzebę ćwiczenia wyrażania myśli w formie pisanej. Obecnie nawet zawodowa wymiana maili zaczyna przypominać prosty chat nastolatków, które próbują jeszcze w piśmie dodawać intonację mowy

tak, tak

nie, no to NIE TAK

dajesz, zadzwoń do mnie to ci wyjaśnię....

aleee u mnie już koniec dnia pracy

Przekaz obrazu i dźwięku stał się tak tani i tak powszechny nawet na duże odległości, że zamiast skupić się na prostym i logicznym wyjaśnieniu tematu na piśmie, skupiamy się na znalezieniu wspólnego slotu czasowego. Co bywa trudne, kiedy rozmówca jest po drugiej stronie globu i jedno wstaje, gdy drugie kończy pracę.

Nie musimy już pisać.

Właściwie nie musimy umieć pisać.

Myślę, że jednak nadal warto.

Pisanie i czytanie ćwiczy mózg w rozpoznawaniu bardzo podobnych obrazów (sam proces rozpoznawania liter wcale nie jest oczywisty)

Ale też uczy skupienia na jednoznacznym przekazie treści. Uczy wylistowania informacji i sprawdzenia czy podaliśmy wszystko tam, gdzie nie da się tego zamaskować śmieszkiem, chrząknięciem i innym zbędnym dodatkiem.

Zawodowo jest przyjemnie odejść od pisania, bo kiedy nic nie zostaje zapisane to nikt nie popełnia błędów. Sytuacja korporacyjnie idealna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

마음의 평화 부족

 마음 słowo, które bardzo mi się podoba, a które zdecydowanie jest niepodręcznikowe. Bo podręcznik koreańskiego ogarnia uprzejmość dnia codzienniego. A nie jakieś wydumane emocje. Ale jeśli oglądasz film, słuchasz piosenek czy chcesz o czymkolwiek napisać od siebie - to umiejętność powiedzenia "zjadłam jabłko" się nie przydaje. 마음 to serce, duch, dusza i ogólnie szerzej niż to co my sercem nazywamy. 안을은 부활 주일 폴란드에 있어요. 아침 계란 많이  먹었어요. 하지만 마음의 평화 없어요. 마음의 평화가 부족해요. 요즘 제 직업이 실망스러워요. Podobno żeby przyspieszyć naukę języka należy codziennie napisać kilka zdań z głowy. Problem w tym. że nie umiem wymyślać zdań w ramach wiedzy podręcznikowej. Jeśli próbuję coś napisać to brakuje mi słów takich jak  마음 właśnie. Mam kryzys wiary, że się nauczę wyrażać myśli. 

직업병

 직업병 "choroba zawodowa", to wcale nie choroba zawodowa jak u nas, tylko skrzywienie zawodowe, nawyk, którego nabraliśmy po latach robienia czegoś tam. Ja np często jestem zbyt uprzejma. W życiu mi się to nie specjalnie opłaca, ale zawodowo mi akurat jest niezbędne.

좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요?

 wieczorna rozmowa z AI: zdanie 좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요? można przeanalizować pod względem składniowym i znaczeniowym. Analiza składniowa: 좋은 인간 (good person) – „dobry człowiek” „좋은” to przymiotnik „dobry”, który opisuje rzeczownik „인간” (człowiek). 되는 것 (becoming) – „stanie się” „되다” oznacza „stać się, zostać”, a „-는 것” zamienia czasownik w rzeczownik (odpowiednik „stanie się” w języku polskim). 이 가치가 있을까요? (is it valuable?) „가치” oznacza „wartość”. „가 있다” oznacza „mieć wartość”. „-을까요?” to grzeczna końcówka pytająca, sugerująca niepewność lub zapytanie o opinię. Tłumaczenie: „Czy stanie się dobrym człowiekiem ma wartość?” lub bardziej naturalnie: „Czy warto być dobrym człowiekiem?” Analiza znaczeniowa: To pytanie filozoficzne dotyczące moralności i wartości bycia dobrym człowiekiem. Można je interpretować jako refleksję nad tym, czy bycie dobrym przynosi korzyści (np. społeczne, osobiste) lub czy jest czymś wartościowym samym w sobie.