Przejdź do głównej zawartości

Praca marzeń

 Dziecko zapytało niedawno jaka jest moja praca marzeń. I oboje zawiesiliśmy się na tej kwestii, bo ja nie mam pracy marzeń, nie mam potrzeby mania pracy marzeń, lubię swoją obecną pracę, mam nadzieję, że tak pozostanie jak najdłużej. A dziecko jest jeszcze w fazie, że praca marzeń powinna mieć to magiczne coś i ja go rozumiem.Trochę mam poczucie, że dorośli za szybko odzierają dzieci z marzeń pchając na kursy programowania i inne takie "praktyczne", a nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakie faktycznie umiejętności pozwolą znaleźć kiedyś pracę. Ta szczypta fantazji jest niezbędna żeby zebrać pozornie bezsensowne umiejętności, których mieszanka przyda się kiedyś na całkiem innym polu. Nie ma sensu, żeby dzieci patrzyły pragmatycznie.

 Moją pracą nie da się pochwalić. Nic w niej fancy. Nie rządzę stadem ludzi, nie piszą o mnie w social mediach, nawet nie mam "senior" przed stanowiskiem. I nic z tego nie uważam za wadę. Moja praca zapewnia mi sensowne proporcje kreatywności, bezpieczeństwa (i finansowego i społecznego) i równowagę praca-dom. Jest dobrze.

Ale oczywiście, że kiedyś miałam swoje wizje i te wszystkie pomysły, choć bezsensowne to jednak na mnie wpłynęły i moja praca zawiera jakąś ich cząstkę. Chociaż takich pomysłów trudno dopatrzyć się w mamuśce siedzącej cały dzień przed komputerem:

  • zmienię świat (pomysł na bycie politykiem/działaczem - przeszło mi błyskawicznie)
  • wynajdę "coś" co zmieni świat (bycie naukowcem, polskie szkoły i uczelnie skutecznie leczą z takich pomysłów jeśli stoi za tym idealizm a nie praktyczny nepotyzm, ale obiektywnie geniuszem nie jestem, potencjał umysłowy mam pewnie na poziomie średniej polskiej uczelni a to za mało, żeby faktycznie błysnąć wynalazkiem zmieniającym cokolwiek)
  • napiszę książkę (ekhm, może na emeryturze? raczej nigdy, ale jestem dobra w wymyślaniu scenariuszy i pomaga mi to w zawodowych relacjach z ludźmi, w prywatnych niekoniecznie)
  • będę pracować w radiu (w sumie nie wiem po co, obawiam się, że znudziło by mnie to szybko, za mało kreatywne) 
  • będę projektować ubrania (to może i miało sens, ale to jedna z tych dziedzin gdzie nie ma sensu zaczynać z pustymi kieszeniami, a u progu dorosłości nie starczało mi na jedzenie, więc takie marzenia odpadły szybko, nadal robię część swoich dzianin, w sumie wrócę też do szycia, może kiedyś nauczę się konstrukcji wykrojów)
  • będę nauczycielem (nieeee, nigdy, spróbowałam dorywczo i z dziećmi i z dorosłymi, nie ma opcji, to jest orka na ugorze a nie odkrywanie geniuszy)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

마음의 평화 부족

 마음 słowo, które bardzo mi się podoba, a które zdecydowanie jest niepodręcznikowe. Bo podręcznik koreańskiego ogarnia uprzejmość dnia codzienniego. A nie jakieś wydumane emocje. Ale jeśli oglądasz film, słuchasz piosenek czy chcesz o czymkolwiek napisać od siebie - to umiejętność powiedzenia "zjadłam jabłko" się nie przydaje. 마음 to serce, duch, dusza i ogólnie szerzej niż to co my sercem nazywamy. 안을은 부활 주일 폴란드에 있어요. 아침 계란 많이  먹었어요. 하지만 마음의 평화 없어요. 마음의 평화가 부족해요. 요즘 제 직업이 실망스러워요. Podobno żeby przyspieszyć naukę języka należy codziennie napisać kilka zdań z głowy. Problem w tym. że nie umiem wymyślać zdań w ramach wiedzy podręcznikowej. Jeśli próbuję coś napisać to brakuje mi słów takich jak  마음 właśnie. Mam kryzys wiary, że się nauczę wyrażać myśli. 

직업병

 직업병 "choroba zawodowa", to wcale nie choroba zawodowa jak u nas, tylko skrzywienie zawodowe, nawyk, którego nabraliśmy po latach robienia czegoś tam. Ja np często jestem zbyt uprzejma. W życiu mi się to nie specjalnie opłaca, ale zawodowo mi akurat jest niezbędne.

좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요?

 wieczorna rozmowa z AI: zdanie 좋은 인간이 되는 것이 가치가 있을까요? można przeanalizować pod względem składniowym i znaczeniowym. Analiza składniowa: 좋은 인간 (good person) – „dobry człowiek” „좋은” to przymiotnik „dobry”, który opisuje rzeczownik „인간” (człowiek). 되는 것 (becoming) – „stanie się” „되다” oznacza „stać się, zostać”, a „-는 것” zamienia czasownik w rzeczownik (odpowiednik „stanie się” w języku polskim). 이 가치가 있을까요? (is it valuable?) „가치” oznacza „wartość”. „가 있다” oznacza „mieć wartość”. „-을까요?” to grzeczna końcówka pytająca, sugerująca niepewność lub zapytanie o opinię. Tłumaczenie: „Czy stanie się dobrym człowiekiem ma wartość?” lub bardziej naturalnie: „Czy warto być dobrym człowiekiem?” Analiza znaczeniowa: To pytanie filozoficzne dotyczące moralności i wartości bycia dobrym człowiekiem. Można je interpretować jako refleksję nad tym, czy bycie dobrym przynosi korzyści (np. społeczne, osobiste) lub czy jest czymś wartościowym samym w sobie.