a 죽다 to umierać.
Oczywiście ani jedno ani drugie słowo nie należy do podstawowego zakresu (oraz w koreańskim jest na te zdarzenia więcej określeń), który należy przyswoić ucząc się języka, ale bez nich nasze zrozumienie tekstów szybko okaże się niepełne. W końcu śmierć w literaturze i kulturze jest jednym z kluczowych elementów. Bo w gruncie rzeczy nasze życie jest krótkie, kruche i próbujemy to oswoić, a jeśli do tego jesteśmy agnostykami czy ateistami to nie mamy mentalnie tej poduszki bezpieczeństwa jaką daje wizja raju.(raj to 낙원)
Niedawno umarł znajomy. Dla mnie personalnie to nie był jakiś fajny znajomy, bo wobec mnie był niemiłym szowinistą, ale jednak każda śmieć człowieka, który chce żyć, jest smutna (nie każdy chce żyć, ale to już zupełnie inny wątek), oraz sporo osób z mojego otoczenia pamięta go zupełnie inaczej niż ja. I przede wszystkim śmierć kogoś z rówieśniczej banki jest takim dzwoneczkiem ostrzegawczym, że to już czas się kończy.
To już ten czas w życiu kiedy ludzie już serio czekają na emeryturę, słuchają piosenek z młodości i unikają podejmowania czegokolwiek co może wyglądać na wyzwanie.Chociaż przed nami jeszcze kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt lat aktywnego funkcjonowania.
Mam z tym problem na wielu poziomach, począwszy od banalnej irytacji na zakurzoną muzykę, aż po to że chęć podejmowania nowych tematów jest już naznaczona granicą czasową i realną opcją, że nie zdążę. Ironiczne jest, że w skali życia ten moment następuje dużo szybciej niż nam się wydaje w młodości.
Komentarze
Prześlij komentarz